W ramach refleksji pomasowych.
Ilekroć pojawia się temat bezpieczeństwa rowerzystów, w odpowiedzi można usłyszeć mantrę: światła, światła, światła. Dowolny kierowca, policjant i inny „ekspert” prawdę ci powie: „rowerzyści notorycznie jeżdżą bez świateł”. Od zawsze uważałem, że gdyby choć połowę energii kierowanej na nieustannie przypominanie o oświetleniu roweru poświęcić np. na uspokajanie ruchu w miastach, efekt byłby większy. Nie wypuszczam się po zmroku bez lampek i nawet jestem skłonny się zgodzić, że brak świateł jest jakimś problemem. Sęk w tym, że w kontekście bezpieczeństwa „problem” ten lokuje się na skali ważności zdecydowanie poza pierwszą dziesiątką. Sam za siebie przemawia fakt, że wciągu ostatnich 6 lat brak w Krakowie wypadków z winy rowerzystów nie posiadających oświetlenia.
No dobrze, ale zgodziłem się że to jest jakiś problem. W związku z tym mam informację dla wszystkich zainteresowanych bezpieczeństwem rowerzystów: załatwione, teraz możecie się zająć czymś innym.
Załatwione? I owszem. Wbrew twierdzeniom co poniektórych, nigdy liczba rowerzystów „ninja” nie była nadmiernie duża. Obecnie, obserwując rekordowy tej zimy ruch rowerowy, ale także w oparciu o to, co można zobaczyć na masach krytycznych, mogę spokojnie ogłosić, że wśród rowerzystów miejskich w zasadzie nie ma już nieoświetlonych. Nie widziałem ani jednej takiej osoby od tygodni, a przyglądam się uważnie (za to parę razy widziałem auta jadące bez świateł, nawet po zmroku).
Oczywiście trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że gdy tylko zrobi się ciepło, znów wyjadą tłumy rowerzystów „rekreacyjnych”, często nawet bez najgorszej chińskiej lampki. To jednak trochę inna grupa niż codzienni/całoroczni. Raz, że trzyma się ona raczej bulwarów niż uczestniczy w ruchu drogowym, dwa – szczególnie licznie objawia się w ciepłe, słoneczne dni, rzadko po zmroku.
A zatem skoro temat świateł mamy już przepracowany, czekam na intensywne działania edukacyjne dotyczące zachowania przepisowej prędkości, martwych stref, parkowania aut w rejonie skrzyżowań, zielonej strzałki, prawidłowego wyprzedzania i pierwszeństwa na przejazdach rowerowych. Czy się doczekam?